Dostałam jakiś czas temu od Magdy trochę przydaśków, wśród których było 6 szydełkowych kwiatków. Dwa turkusowe już stały się kolczykami. Cztery pozostałe własnie zakończyły swoje metamorfozy.
O tym, że bardzo lubię niebieski pewnie już pisałam. Ostatnio zaczęłam łączyć swój ulubiony kolor w takie zestawy, które wcześniej zupełnie do mnie nie trafiały, a teraz bardzo mi się podobają. Tak właśnie powstały rudo-niebieskie kolczyki.
Te dwa kwiatki były wisiorkiem. Nałożone jeden a drugim ze srebrną kulką w środku nie wyglądało szczególnie interesująco. Przerobiłam je na broszkę. Od dłuższego czasu miałam ochotę zrobić taką przypinkę ze zwisami ;) Zwisające luzem łańcuszki są dwa (jeden zakończony kwiatuszkiem, drugi bez niczego) , tylko na zdjęciu się tak nałożyły, że wyglądają jak jeden.
cudeńka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuń