Drogie moje podglądaczki. Wyniki candy będą w niedzielę. Jestem zabiegana i nie znalazłam czasu, żeby się tym zająć w tygodniu. W weekend na pewno czas na to znajdę i obiecuję wyniki w niedzielę.
Tymczasem chciałam podzielić się z wami moim odkryciem .Otóż poszłam wczoraj do Blik'a - to sklep z zaopatrzeniem dla plastyków w Toruniu. Odkryłam tam ku memu przerażeniu, że mają serwetki i papiery oraz bazy do decoupage z paper mache... Miałam kupić jedną rzecz, zostawiłam pół portfela. ALE było warto. W sporym kartonie wyszperałam trochę fajnych serwetek:
I jeden taki skarb, który pozwoli mi połączyć decoupage z obsesją na punkcie Czerwonego Kapturka. To była jedna jedyna serwetka i czekała właśnie na mnie:
Przy okazji pomyślałam, że pokażę też moje postępy na uczelni, bo niedawno po długim zwolnieniu wróciłam do życia uniwersyteckiego i staram się kontynuować pisanie pracy magisterskiej. A więc, prezentuje moje notatki z ostatniego seminarium:
Ta druga kartka obrazuje moje wyrzuty sumienia w związku z piktoralnymi notatkami ;)
przyznam, że cuda ;)
OdpowiedzUsuńAle cudeńka wyszukałaś, wyglądają wyjątkowo:) z pewnością powstaną z nich piękne rzeczy:)
OdpowiedzUsuńwidziałąm na fb liska cudny hihih ... a serwetki rewelacyjne pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńFantastyczne zakupy:) Jakby w moim mieście był taki sklep, to bym chyba z niego nie wychodziła:)
OdpowiedzUsuńTego się boję!
UsuńJestem jeszcze raz:) i zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wyróżnienie - to strasznie przyjemne uczucie być docenianym :)
UsuńBardzo fajne i nie powtarzalne :)
OdpowiedzUsuń