piątek, 8 lutego 2013

Nazywam się Mucha. Alphonse Mucha.

Weszłam w fazę kolczykową. Chyba potrzebuję chwili odpoczynku od szkatułek. Ponad to dostałam ostatnio ogromną ilość różnych przydasiów od Oli. Niektóre w takich kolorach, których zwykle nie używam w swoich pracach. Postanowiłam zatem postawić sobie wyzwanie i wykorzystać chociaż część z nich. Na pierwszy ogień poszły pomarańczowo-zielone koraliki szklane. I wychodząc od koralików szukałam dalszej inspiracji.

Tym razem natchnął mnie Alphonse Mucha - jeden z najbardziej znanych artystów kojarzonych z Art Noveau czy secesją. Tutaj znajduje się bardzo obszerna galeria jego prac, która stanowi dla mnie ogromne źródło inspiracji. Użyłam motywu lauru zaczerpniętego z obrazu Laurel z 1901 roku:


Trochę zaszalałam z kolorami, żeby lepiej pasowały do mojej koncepcji. Powstały dość duże kolczyki w zielono-pomarańczowej tonacji.


Mają niecałe 10 cm długości, a prostokątne drewienka mają szerokość 2,8 cm.  Decoupage na drewnie. 

Przy okazji doszłam do wniosku, że muszę popracować nad zdjęciami rękoczynów, które tutaj prezentuję. Mam trochę problemy ze światłem, więc chyba zaszaleję i zrobię lightboxa. Myślę, też, że czas wykombinować jakiś stojak do ekspozycji kolczyków.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz