W Toruniu spadł śnieg. A miało być tak pięknie... No ale trudno, mam nadzieję, że to ostatnie podrygi. Postanowiłam za to pozaklinać trochę pogodę wiosenną szkatułką.
Serwetka znana moim podglądaczom z urodzinowej komódki Miriam, ale tutaj miałam większa powierzchnię, żeby wyeksponować wzór. Potraktowałam go również bardziej pod kątem detalu niż powierzchniowo jak poprzednio.
Nie kolorowałam też tła dla wzoru. Po pierwsze dlatego, że wzór jest bardzo jasny i żeby był dobrze widoczny potrzebne jest jasne tło, a nie miałam ochoty na bielenie. Po drugie miałam ochotę na takie surowe, nieopracowane drewno. Wyszło lekko i przejrzyście.
Wnętrze tradycyjnie nie zostało puste.
W wieczku użyłam małych detali, a na dnie powtórzyłam trochę okrojony wzór z wierzchu wieczka.
Szkatułka jest dość duża - 18,5x18,5x10cm. Bejcowana na zielono + serwetka. A no i mój ukochany matowy lakier akrylowy ;)
Bardzo mi się podoba :) Fajnie dobierasz wzory :)
OdpowiedzUsuńRobię co mogę - miło, że ktoś docenia :D
Usuń