piątek, 29 marca 2013

Nadmorskie inspiracje.

Wyjechałam na święta daleko od mojego rękoczynowego kąta. Z jednej strony dobrze, bo entuzjazm do działania się we mnie nie wypali i jak wrócę to ruszę z kopyta z jakimś nowym projektem. Z drugiej strony trochę mi tęskno do robienia czegokolwiek no i nie zrobiłam sobie zdjęć skończonych projektów do publikowania podczas nieobecności w Toruniu. No i ciężko mi się powstrzymać od pisania.




Jako, że spędzam teraz "wakacje nad morzem" pomyślałam, że trafi mi się chociaż jakiś spacer po plaży. Srogo się zawiodłam bo wszędzie jest pełno śniegu, a dzisiaj od rana sypie tak, że czuję się jakbym przyjechała na Boże Narodzenie a nie na Wielkanoc.


Z plażowania nici. Bezczynne siedzenie w domu zdecydowanie nie jest w moim guście. Po przeczytaniu 300 stron książki przerzuciłam się na buszowanie w internecie za pomysłami. W trakcie buszowania wpadłam w morskie klimaty i przypomniało mi się morskie szkło czasem nazywane też plażowym.


Od dziecka jestem niepohamowanym zbieraczem. Moja mania kolekcjonowania dotyka różnych kuriozów, a plażowe śmieciuszki zawsze stały wysoko w hierarchii moich zbiorów, pewnie dlatego, że mieszkam nad morzem. Muszelki są fajne, oszlifowane kamyczki i kawałki drewna  jeszcze fajniejsze, ale zawsze najcenniejszymi znaleziskami były kawałki matowego, oszlifowanego przez piasek i fale szkła. Zawsze kojarzyło mi się z klejnotami wypłukanymi z jakiejś zagubionej, pirackiej skrzyni. No i oczywiście mam go sporo. 

Oto na co trafiłam dzisiaj i niemal pobiegłam na plażę zbierać więcej szkiełek żeby od razu realizować projekty. Powstrzymała mnie świadomość, że musiałabym wygrzebywać je spod śniegu i wykuwać ze zamarzniętego piachu.

1. Mobile.


Absolutnie obowiązkowo muszę zrobić mobil ze szkiełek! Na patyczku! I pewnie z patyczkami wplecionymi między szkiełka. Tylko zamiast druciku użyję dratwy w naturalnym kolorze. 

2. Szkiełka i szydełkowanie.


Nie umiem robić na szydełku. No jakoś nie idzie. Ale jak zobaczyłam te dwie rzeczy to poczułam zew! Jak już nauczę się szydełkować to rozpocznę masową produkcję takich cudeniek ;)

3. Witraż.


To tutaj to nie do końca witraż. Wydaje mi się, że ułożone w ramce szkiełka zalano w tym wypadku żywicą epoksydową, klejem polimerowym, albo inną masa modelarską. Myślę jednak, że zrobienie takiego witrażu z patynowanymi lutami podkreśli walory szkiełek. Przy tej okazji pokarzę jeszcze dwa podobne pomysły, na które wpadłam w internecie. Jedno okno jest z plastrów agatu i innych minerałów, drugie z denek butelek i naczyń oraz spodeczków od starych zastaw - genialne! 



Jak dorobię się swojego sprzętu do witrażu tiffanyego to absolutnie, obowiązkowo coś takiego poczynię. Choćby jako wypełnienie drzwiczek od szafek albo ścianki lampionu!

 4. Żyrandol.



Nic dodać nic ująć. Słowa są zbędne. Robię taki i już.

5. Biżuteria.


Taki przykładowy wisiorek. W prawdzie u nas dość ciężko znaleźć ceramikę wypłukaną przez morze i szkiełka w tak nietypowych kolorach (większość tego co jest na plaży to potłuczone butelki po piwie po plażowej libacji wrzucone w słone odmęty ;)), ale chodzi o ogólną ideę. Wywiercić dziurkę w takim szkiełku nie jest znowu aż tak trudno, trzeba tylko cieniutkiego włókna i wiercenia na mokro. 

Inny pomysł na biżuterię jest podobny jak na witraż - prawienie w ołów lub cynę metoda tiffanyego, ale do tego niestety potrzebny mi sprzęt, którego jeszcze nie mam. Jeszcze.

Mam nadzieję, że trochę natchnienia nadmorskiego wam się udzieli. Ja wpadłam w niesłychanie wakacyjny nastrój mimo śnieżycy za oknem.





5 komentarzy:

  1. A mi się zawsze marzył i nadal marzy spacer ośnieżoną plażą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najfajniej jest jak ściśnie porządny mróz i ostrogi - te rzędy pali wbitych w dno prostopadle do plaży - pokrywają się śnieżno-lodowymi czapami. Wygląda bajkowo.

      Usuń
  2. Zazdroszczę Ci tego, jak blisko masz do morza :)
    To szkło ze zdjęć wygląda cudownie! Praktycznie co roku jeżdżę nad morze, a nigdy takiego nie widziałam! Zwykle tylko butelki w całości przysypane piachem.

    pozdrawiam ciepło!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blisko do morza to mam jak przyjadę odwiedzić tatę na święta w domu. Studiuję w Toruniu, więc do morza mam kawałek na co dzień.
      A co do butelek to mam wrażenie, że wszystkie te szkiełka pochodzą właśnie z nich. Zwykle trafiam na białe i w różnych odcieniach błękitu i rzadziej na zielone i brązowe - zupełnie jak butelki.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Świat zwariował z tą pogodą,ale widoki masz niezapomniane;)
    Dzięki ,że mnie odwiedziłaś i zostałaś na dłużej,mam nadzieję,że nie będzie nudno;)
    Mnie osobiście urzekł ten szydełkowy naszyjnik i zaraz po świętach spróbuję zrobić coś podobnego;)
    Pozdrawiam i wesołych świąt Ci życzę;)

    OdpowiedzUsuń