Za dwa dni astronomiczna wiosna. Dokładnie w południe 21 marca. Mimo krótkiego czasu jaki pozostał wiosny wciąż nie widać i szybko się nie pojawi jak zapowiadają prognozy pogody. Nie wiem jak wy, ale ja cierpię z tego powodu okrutnie. Tęsknię za wiosną i jej standardowymi objawami. Jestem takim wiosennym dzieckiem - urodziłam się parę dni po dacie wyznaczającej astronomiczną wiosnę - i od zawsze w urodziny towarzyszył mi zapach wilgotnej ziemi oddychającej po zimie, ciepłe słońce, pierwsza zieleń i śpiew ptaków. W tym roku nie mam co liczyć na te przyjemności.
Zaklinałam już wiosnę dwukrotnie swoimi pracami komódką i szkatułką. Podobno do trzech razy sztuka. Więc zaklinam po raz trzeci - kolczykami.
Kolczyki są dwustronne. Przód i tył każdej z par jest w ramach tej pary taki sam. Nie chciałam zapychać posta zdjęciami każdej pary z przodu i z tyłu, więc zrobiłam zdjęcia tak, że jeden kolczyk prezentuje wzór z przodu, a drugi z tyłu kolczyków danej pary. Lewy kolczyk to wzór z przodu.
Znów użyłam przydasiów od Oli - niesamowite ile ciekawych rzeczy znalazło się wśród nich :). Kolczyki są też sposobem na recykling serwetek, które nie nadawały się do zdobienia dużych przedmiotów, bo wycięłam z nich już główne wzory, a sporo drobnych motywów zostało. Nie chciałam ich wyrzucać, więc powstały kolczyki. Mają około 4,5 cm.
Wiosno przychodź już!!!
Piękne ! :) Lubie kolczyki z motywem kwiatowym :)
OdpowiedzUsuńMam prośbę , zagłosujesz?
Dżala nr 7
http://klubkotajasna8.blogspot.com/2013/03/gosujemy-konkurs-marzec-2013.html
Zagłosowałam :)
UsuńAle świetne prace pokazujesz na blogu! Kolczyki, szkatułki, chlebak, chustecznik, bransoletki - wszystko mi się podoba :) A i wszystkiego najlepszego na nadchodzące urodzinki! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki pięknę - i za słowa uznania i za życzenia :D
Usuń