czwartek, 14 marca 2013

Szkocki jeleń na rykowisku.

Buszując po sklepie z decoupaegowym sklepie znalazłam serwetki, które podbiły moje serce - wiśniowa szkocka kratka z dębowym wieńcem i jeleniem w medalionie w centrum. Cudo! Kiedy tylko dostałam serwetkę w swoje łapki przystąpiłam do dzieła i zrobiłam komplet trzech szkatułek. Jednak czegoś im brakowało, więc nie chwaliłam się nimi przedwcześnie. W ostatniej przesyłce w dotarły piękne okucia na narożniki. To było właśnie to czego brakowało szkatułom!


Okułam wszystkie trzy i podziwiałam z zapartym tchem. W końcu mogę pochwalić się jelenim trio:



"Takie dla myśliwych." - jak stwierdziła Lucyna, albo "Jelenie na rykowisku." - w diagnozie Elizy. 
Dla mnie jest to zestaw nie do pobicia: jeleń + dębowy wieniec + szkocka krata + kolor wiśni + metalowe okucia. Powala na kolana ;).


Środek w innym kolorze, dla urozmaicenia.


Okucia dostarczyły tyleż radości co kłopotu.  Niektóre były niedogięte - nie miały kąta prostego, więc po założeniu na narożnik nie dało się ich dopasować. Próby dogięcia, czy dobicia młotkiem niewiele dawały, a przybite, niedopasowane narożniki były zwyczajnie luźne. Wycwaniłam się więc i kapnęłam do każdego takiego narożnika trochę kleju polimerowego. Jest elastyczny i transparentny, wiec dobrze trzymał narożniki w miejscu i nie brudził gotowej szkatułki. 

Zrobiłam też upgrade chustecznika. Użyłam innego modelu narożników.


Moim zdaniem wygląda teraz o niebo lepiej!










2 komentarze: