Po tym jak pochwaliłam się w swojej facebookowej galerii skrzydlatymi kolczykami w niebieskich tonacjach kilka osób dopytywało o zielone.
Akurat nie miałam zielonych koralików, więc na zieloną wersję trzeba było poczekać, ale w końcu jest.
No i rozeszły się tak szybko, że skończyły mi się skrzydełka.
Zieloności zainspirowały mnie też do kolejnego wiosennego zaklęcia. Miło by było jakby drzewa w końcu się zazieleniły. To zaklęcie chyba w końcu podziałało - dzisiaj na dworze +5 :D
I jeszcze komplecik na bogato. Zwykle takich nie robię ale wena to kapryśna bestia i dzisiaj natchnęła mnie coś takiego.
Piękna biżuteria ;) bardzo mi się podoba...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję :)
Usuń